Kierujący miał nadzieję, że pod osłoną nocy uda mu się przejechać przez centrum Wrocławia pojazdem z rażącymi brakami w karoserii
Środek nocy, centrum Wrocławia i bus bez przedniego zderzaka, osłony chłodnicy oraz przedniej tablicy rejestracyjnej. Interweniujący policjanci ruchu drogowego widzieli już wiele, dlatego widok zdekompletowanego volkswagena nie był dla nich niczym niezwykłym. Za kierownicą zarejestrowanego w Norwegii auta siedział 40-letni mężczyzna, którego zachowanie wydało się policjantom podejrzane. W trakcie interwencji na jaw wychodziły kolejne "nieprawidłowości". W przestrzeni bagażowej siedział na podłodze pasażer, bus nie miał wykupionej polisy OC, kierujący prowadził auto pod wpływem środków odurzających i w dodatku nie mając do tego wymaganych uprawnień.
W trakcie patrolu ulic stolicy Dolnego Śląska uwagę policjantów ruchu drogowego przykuł zdekompletowany Volkswagen. Bus nie miał przedniego zderzaka, osłony chłodnicy i przedniej tablicy rejestracyjnej. Zachowanie 40-latka siedzącego za kierownicą wydało się obojgu mundurowym, co najmniej podejrzane. Z każdą kolejną minutą na jaw wychodziły kolejne nieprawidłowości, które z pewnością leżały u podstaw stanu w jakim znajdował się kierujący.
W przestrzeni bagażowej siedział na podłodze pasażer, bus nie miał wykupionej polisy OC, a sam 40-latek cofnięte uprawnienia do kierowania. Co prawda policjantom okazał blankiet ukraińskiego prawa jazdy, które niestety swoim wyglądem znacznie odbiegało od oryginału. W trakcie rozmowy z mundurowymi mężczyzna twierdził początkowo, że uprawnienia uzyskał podczas pobytu za wschodnią granicą, przyznając ostatecznie, że prawo jazdy kupił za około 1000 dolarów amerykańskich.
Jakby tego wszystkiego było mało to mężczyzna wsiadł za kierownicę busa pod wpływem środków odurzających, co potwierdziło badanie przeprowadzone przy użyciu narkotestu. Badanie wskazało na obecność w jego organizmie amfetaminy/metamfetaminy.
Kierujący zdekompletowanym Volkswagenem swoją podróż ulicami Wrocławia zakończył w policyjnym areszcie, a o jego dalszym losie zdecyduje teraz sąd. Grozi mu kara nawet 5 lat więzienia.
asp. Aleksandra Pieprzycka
Źródło: KMP we Wrocławiu
mł. asp. Rafał Jarząb
tel. 693 403 817