Nie miał uprawnień do kierowania, a prawo jazdy kupił w innym kraju. Do tego wszystkiego postanowił prowadzić samochód w kiepskim stanie technicznym
Citroen, którym podróżowało dwóch obywateli Gruzji, czasy swojej świetności miał już dawno za sobą. Powodem jego kontroli był właśnie stan techniczny samochodu. W trakcie prowadzonych czynności wyszło na jaw, że kierujący prowadził auto nie mając do tego wymaganych uprawnień. Policjanci wrocławskiej drogówki szybko udowodnili 30-latkowi, że dokument prawa jazdy, którym się posługiwał jest podrobiony, a on sam przyznał się, że kupił je w Gruzji za około 700 złotych. Teraz za popełnione czyny odpowie przed sądem.
Patrolując ulice stolicy Dolnego Śląska policjanci ruchu drogowego zwrócili uwagę na zdezelowanego citroena. Autem podróżowało dwóch obywateli Gruzji. Niewłaściwy stan techniczny auta był tylko jedną z nieprawidłowości, które podczas kontroli stwierdzili mundurowi.
Podejrzenia funkcjonariuszy padły również na posiadane przez 30-letniego kierującego uprawnienia, a raczej ich brak. Wątpliwości wzbudził dokument prawa jazdy, który podczas kontroli im okazał.
Przydatne w tej sprawie okazało się ogromne doświadczenie policjantów. Mundurowi zauważyli, że blankiet nie posiada części zabezpieczeń wymaganych dla tego typu dokumentu, druk jest niskiej jakości, a ogólny wygląd okazanego prawa jazdy różni się od oficjalnego wzoru. Jednocześnie na awersie i rewersie widoczne były pod światłem UV obrazy, które nie powinny pojawiać się na oryginalnym wzorze gruzińskiego prawa jazdy. Sam kierujący przyznał się, iż uprawnień do kierowania pojazdami nigdy nie posiadał, a blankiet kupił w swojej ojczyźnie za kwotę blisko 700 złotych.
Kontynuując kontrolę auta funkcjonariusze stwierdzili poza rozbitą tylną lampą, wycieki płynów eksploatacyjnych oraz nadmiernie zużyty bieżnik i rozwarstwienie przedniej opony. Jak się poza tym okazało, 36-letni pasażer - właściciel citroena - nie dopełnił obowiązku zgłoszenia właściwemu organowi faktu nabycia pojazdu w terminie do 30 dni, za co został ukarany mandatem karnym, a dowód rejestracyjny został zatrzymany elektronicznie. Sam pojazd odholowano na policyjny parking.
30-latek odpowie teraz przed sądem, który może skazać go na karę nawet 5 lat pozbawienia wolności.
asp. szt. Monika Kaleta
Źródło: KMP we Wrocławiu
mł. asp. Rafał Jarząb
tel. 693 403 817