Wjechał autem do rowu – gdy pijany kierowca próbował z niego wyjechać, został zatrzymany przez policjanta będącego w czasie wolnym od służby
Wypity alkohol i brak rozwagi na drodze doprowadził do tego, że kierowca osobowej Toyoty stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu. Gdy próbował z niego wyjechać, na gorącym uczynku został ujęty przez przejeżdżającego obok policjanta wrocławskiego Oddziału Prewencji Policji, będącego w czasie wolnym od służby. Teraz nietrzeźwego kierowcę czekają konsekwencje prawne popełnionego przestępstwa drogowego. Natomiast policjant z pewnością może liczyć na uznanie ze strony swoich przełożonych, gdyż kilka dni wcześniej w podobnych okolicznościach, także będąc w czasie wolnym od służby, w pobliskiej wiosce ujął kobietę, która w stanie nietrzeźwości kierowała samochodem osobowym uszkadzając inny zaparkowany pojazd.
Do zdarzenia doszło w piątek 27 czerwca o godzinie 20:30 – dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Miliczu otrzymał zgłoszenie o nietrzeźwym kierowcy, który Toyotą wjechał do przydrożnego rowu na drodze w gminie Milicz. Gdy wezwani funkcjonariusze przyjechali na miejsce zdarzenia, zastali policjanta z Oddziału Prewencji Policji we Wrocławiu, będącego w czasie wolnym od służby. Z jego relacji wynikało, że gdy chwilę wcześniej przejeżdżał tą drogą swoim prywatnym samochodem, zauważył w przydrożnym rowie leżący na boku pojazd matki Toyota Yaris. Zatrzymał się więc obok niego i podszedł bliżej sprawdzić co się stało. Toyota miała włączony silnik, a za jej kierownicą siedział mężczyzna, który próbował wyjechać z rowu. Ponieważ policjant wyczuł z ust kierowcy charakterystyczną woń alkoholu, natychmiast wyjął ze stacyjki kluczyki i uniemożliwił mężczyźnie dalszą jazdę, po czym natychmiast telefonicznie o wszystkim powiadomił dyżurnego Policji w Miliczu.
Funkcjonariusze z patrolu, który przyjechał na miejsce zdarzenia, ustalili, że kierującym Toyotą był 50-letni mieszkaniec gminy Milicz. Badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie ponad 1,7 promila alkoholu. W związku z tym zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy i uniemożliwili mu dalszą jazdę uszkodzonym autem, która zostało odholowane.
Kilka dni wcześniej ten sam policjant w podobnych okolicznościach, także będąc w czasie wolnym od służby, w pobliskiej wiosce ujął kobietę, która w stanie nietrzeźwości kierowała samochodem osobowym uszkadzając inny zaparkowany pojazd.
Postępowanie jest w toku – sprawa znajdzie swój finał w milickim sądzie, gdzie mężczyzna poniesie konsekwencje prawne związane z kierowaniem samochodem osobowym będąc w stanie nietrzeźwości. Ponadto kierujący Toyotą odpowie za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Przypominamy, że za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, grozi kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo sąd obligatoryjnie orzeka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów albo pojazdów określonego rodzaju na okres nie krótszy niż 3 lata oraz orzeka świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości co najmniej 5 tysięcy złotych. Świadczenie pieniężne może być orzeczone przez sąd nawet do kwoty 60 tysięcy złotych.
Apelujemy do wszystkich uczestników ruchu drogowego o rozwagę i zachowanie ostrożności na drodze!!!
asp. szt. Monika Kaleta
Źródło: KPP w Miliczu
podinsp. Sławomir Waleński
tel. 507 135 830