Miał być pracownikiem platformy wiertniczej - okazał się oszustem
Świdniccy policjanci apelują o rozsądek i zachowanie szczególnej ostrożności w trakcie nawiązywania znajomości w sieci czy to z „amerykańskim żołnierzem, inżynierem z platformy wiertniczej, czy lekarzem na misji” . Te znajomości rzadko kiedy mają happy end jak w książkach Harlequina. Przekonała się o tym 40-letnia mieszkanka powiatu świdnickiego, która uwierzyła, że koresponduje z amerykańskim pracownikiem platformy wiertniczej i niestety straciła swoje oszczędności.
Przestępcy nie próżnują, wymyślając coraz to nowe wersje oszustw, by wyłudzić od ofiary jak najwięcej. Bardzo często ofiarami oszustw matrymonialnych padają niestety kobiety. Sprawcy wykorzystują ich samotność,trudną sytuację życiową czy po prostu łatwowierność. Bardzo często podają się m.in. za amerykańskiego żołnierza, komandosa, pracownika platformy wiertniczej, lekarza na misji itp. i grają na ludzkich uczuciach. Opowiadane przez nich historie w najdrobniejszych szczegółach są starannie przemyślane i skierowane przede wszystkim na budzenie emocji. Oszuści powoli zaprzyjaźniają się z ofiarą zdobywając zaufanie, a kiedy przyjdzie odpowiedni moment… proszą o pieniądze. Nieświadome podstępu osoby, przekazują gotówkę na rachunki bankowe przestępców, tracąc swoje oszczędności. Bądźmy czujni i nie dajmy się zwieść pozorom! Weryfikujmy wszelkie znajomość zawarte przez internet.
Wczoraj do świdnickiej komendy zgłosiła się 40-letnia mieszkanka powiatu, która została oszukana przez internetowego znajomego i w efekcie straciła blisko 6 tysięcy złotych.
A wszystko zaczęło się od tego, że w styczniu tego roku mężczyzna nawiązał kontakt z 40-latką za pośrednictwem jednego z popularnych portali społecznościowych. Podawał się za 44-letniego pracownika platformy wiertniczej w Zatoce Meksykańskiej. Korespondując z kobietą opowiadał wiele o sobie, wzbudzając tym jej zaufanie. W rozmowach wykazywał coraz większe zainteresowanie nowo poznaną kobietą.
Po dłuższej znajomości i pogłębieniu wzajemnych relacji przekonał mieszkankę powiatu świdnickiego do udzielenia mu małej pożyczki w kwocie kilkuset dolarów na pokrycie opłaty za transport części na platformę, bo jego konto zostało rzekomo zablokowane. Nieświadoma oszustwa 40-latka uległa jego prośbie i przekazała pieniądze. Potem były kolejne prośby o pożyczki, które kobieta spełniała. Ostatnie wsparcie, jakie kobieta udzieliła rzekomemu „pracownikowi platformy”, było przeznaczone, jak mówił, na transport czyli jego wylot helikopterem z platformy. Mężczyzna cały czas zapewniał, że odda wszystkie pożyczone pieniądze, obiecywał też szybkie spotkanie i przez cały czas wyznawał miłość. Kiedy nieświadoma oszustwa kobieta przelała umówioną kwotę, oszust poinformował ją o konflikcie z szefem, który nie chce zezwolić na jego wyjazd z platformy. 44-latek ponownie wówczas poprosił o kolejną pożyczkę, wtedy pokrzywdzona zorientowała się, że niestety padła ofiarą oszusta i happy endu w tym przypadku nie będzie.
40-latka w efekcie tej znajomości internetowej straciła blisko 6 000 złotych. To prawdziwa historia ku przestrodze. Policjanci ostrzegają, by nie ufać nowym znajomościom pozyskanym przez internet, a już na pewno nie przelewać żadnych pieniędzy osobie kompletnie nam nieznanej. Nawet jak wydaje nam się, że osoba po drugiej stronie monitora jest godna zaufania. Przestępcy niestety żerują na naszej naiwności, łatwowierności, wykorzystując nasze trudne położenie albo niestety samotność.
asp. szt. Monika Kaleta
Źródło: KPP w Świdnicy
mł. asp. Magdalena Ząbek
tel. 607 317 642