Bieżące informacje - Policja Dolnośląska

Niecodzienną interwencję przeprowadzili mundurowi Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Oławie. Dzisiaj funkcjonariusze pilotowali do szpitala samochód, którego pasażerem był mężczyzna tracący oddech, wymagający natychmiastowej pomocy medycznej. Sytuacja była poważna i liczyła się każda minuta.

Oława 

„Chcielibyśmy w imieniu klubu LZS Orzeł Olszanka złożyć serdeczne słowa uznania za wyjątkową odwagę oraz bezinteresowne zaangażowanie, jakim wykazał się Pan Policjant Wydziału Ruchu Drogowego, sierżant sztabowy Dawid Najduch, będący jednocześnie naszym bramkarzem podczas meczu ligowego Klasy A, który rozegrano 2 listopada 2024 roku… W 84. minucie meczu doszło do groźnego zderzenia głowami zawodników obu drużyn, co pokazało profesjonalizm, wyszkolenie oraz instynkt niesienia pomocy naszego bramkarza Dawida Najducha. Nasz zawodnik, nie zastanawiając się ani chwili, natychmiast ruszył w kierunku poszkodowanego zawodnika, udzielając mu niezbędnej pomocy przedmedycznej…”

34-letni mężczyzna został zatrzymany za stosowanie przemocy domowej wobec członków rodziny. Policyjne postępowanie w tej sprawie musiało być zdecydowane i stanowcze. Po interwencji funkcjonariuszy mężczyzna trafił wprost do policyjnej celi, a następnego dnia usłyszał zarzuty. Decyzją sędziego wobec sprawcy przemocy domowej zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 2 miesięcy.

Sąd Rejonowy w Oławie zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania wobec 27-latka. Mężczyzna został zatrzymany za łamanie sądowego zakazu kontaktowania się z rodziną oraz zmuszanie bliskich do określonych zachowań poprzez groźby pozbawienia życia. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara nawet do 5 lat więzienia.

Oławscy policjanci wyjaśniają okoliczności potrącenia dwóch nastolatków, którzy znajdowali się na oznakowanym przejściu dla pieszych. Sprawca kolizji, 50-letni kierowca samochodu marki Daewoo, miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Na szczęście młodzi mieszkańcy gminy Domaniów nie doznali żadnych obrażeń. Teraz o losie 50-latka zdecyduje sąd, a grozi mu kara do 3 lat więzienia.